
Pierwszym, najważniejszym zabezpieczeniem przed internetowym włamaniem jest hasło. O tym dlaczego to takie ważne, jakie powinno być hasło, ile ich mieć, jak je przechowywać, mówi Marek Janiszewski, ekspert cyberbezpieczeństwa z NASK.
- Często można spotkać zalecenia, by stosować wiele różnych haseł w Internecie. Czy to naprawdę konieczne? Przecież nie da się zapamiętać kilkunastu różnych haseł! A przecież codziennie zachodzi konieczność logowania do różnych serwisów, sklepów, banku...
- Hasła mają naprawdę duże znaczenie dla zabezpieczenia naszych danych i pieniędzy. Różnorodność haseł i ich zmiany chronią przed przejęciem naszych kont przez hakerów, przestępców. Dlaczego? Jest duże prawdopodobieństwo, że na przestrzeni lat nasze dane, łącznie z hasłami, wyciekną i dostaną się w niepowołane ręce. Co prawda hasła w serwisach nie powinny być przechowywane w formie jawnej (upraszczając, można powiedzieć, że powinny być zaszyfrowane), ale i tak możliwe jest ich przejęcie. W sytuacji gdy hasło się powtarza (a w wielu serwisach loginem jest nasz adres mailowy) ułatwiamy internetowym złodziejom czynienie nam szkód. - Jak zatem postępować, by ustrzec się przed oszustwem i kradzieżą? Do każdego serwisu ustawiać inny login i inne hasło? Zapisywać to potem na długiej liście? - Sposoby są liczne, w zależności od użytkownika Internetu i jego potrzeb. Każdy z nas jednak powinien szczególnie mocno strzec swojej skrzynki pocztowej i dostępu do niej. Tu trzeba starannie dbać o hasło i co jakiś czas je aktualizować. Do skrzynki napływają maile ze wszystkich serwisów. Tu trafiają też informacje o zmianie haseł i inne ważne dane. Papierowa lista haseł jest mało praktyczna i sama w sobie stanowi pewne zagrożenie, np. w przypadku jej zagubienia, czy po prostu podejrzenia przez niepowołaną osobę. Jej zadania jednakże dobrze wypełniają menadżery haseł. To zabezpieczone programy komputerowe przeznaczone do przechowywania i zarządzania hasłami. Przykładowe pomocne programy to: KeePass, LastPass, Dashlane, Bitwarden. Oprócz przechowywania haseł w bezpiecznej formie, niektóre z nich udostępniają także inne funkcjonalności, np.weryfikację "prawdziwości" serwisu, do którego się logujemy, czy automatyczne logowanie. - Faktycznie, zaawansowani użytkownicy internetowej rzeczywistości wchodzą na wiele stron wymagających logowania i hasła. Ale nie wszystkie przecież mają jednakową ważność i mogą być źródłem kłopotów. - Dlatego warto zdefiniować kilka poziomów ważności serwisów, którym podajemy nasze dane. Dla każdego poziomu można przyjąć inną tzw. politykę haseł. Pierwszy, najważniejszy poziom, to konto bankowe, konto poczty e-mail, profil zaufany. Tutaj nasze hasła powinny być wyjątkowe silne i najlepiej aby były unikalne dla każdego serwisu. Drugi, to serwisy, którym podajemy różne nasze dane, np. sklepy internetowe. Możemy tu stosować podobną politykę, jak w przypadku pierwszej grupy, ale odrobinę mniej restrykcyjną. Trzeci, to wszystkie te, którym nie udostępniamy żadnych danych lub bez obaw możemy podać dane zmyślone, ale musimy się do nich logować. W ich przypadku można rozważyć zabezpieczenie ich tym samym hasłem, licząc się z tym, że hackerzy mogą zdobyć dostęp do wszystkich tych serwisów. - Jakie jest prawidłowo ułożone, mocne hasło? - Żeby zrozumieć siłę hasła trzeba wiedzieć, że atakujący je człowiek, za pomocą specjalnego programu, próbuje odtworzyć nasze hasło. Z pomocą słownika - spośród wszystkich używanych słów, lub używając tzw. metody siłowej – generując wszystkie kombinacje znaków używanych w hasłach w danym serwisie. Dlatego im bardziej skomplikowane mamy hasło, tym trudniej je rozszyfrować. Powinno mieć powyżej 8 znaków (a najlepiej powyżej 12). Dobrze, gdy zawiera duże i małe litery, cyfry i znaki specjalne. Dobrze, jeśli dobrane będą losowo. I wcale nie musi być łatwe do zapamiętania. Jeśli używamy menadżera haseł, to program wygeneruje zupełnie unikalne, mocne hasło, które nie będzie przypominać żadnego słowa z jakiegokolwiek języka. Inna, prosta metoda, to wykorzystanie jakiegoś znanego sobie zdania, czy wierszyka i wybranie z niego co któregoś znaku, co którychś liter. Okraszona jakąś cyfrą, czy znakiem, zbitka liter, da dobre hasło. - Czy hasła są naszym jedynym zabezpieczeniem przed niepowołanym dostępem do serwisów internetowych? - To zależy od konkretnego serwisu, ale w coraz większej liczbie przypadków odpowiedź brzmi na szczęście: nie. Możemy korzystać z tzw. uwierzytelnienia wielopoziomowego, gdzie oprócz hasła musimy także wykorzystać inny "czynnik" logowania, np. podać kod utworzony przez aplikację uruchomioną na naszym telefonie, otrzymany SMSem, czy wygenerowany z użyciem innych urządzeń albo wykorzystać klucz sprzętowy. Warto zwrócić uwagę, że logując się do banku, czy zlecając przelew, właściwie zawsze korzystamy z uwierzytelnienia wielopoziomowego. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w przypadku innych serwisów, także je wykorzystywać. Dzięki temu nawet w przypadku gdy nasze hasło wpadnie w niepowołane ręce, to i tak atakujący nie będzie w stanie uzyskać dostępu do naszego konta. Rozmawiał Jarosław Babicki |
Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z Polsko-Amerykańską Komisją Fulbrighta "Media bliżej ludzi", finansowanego ze środków Departamentu Stanu USA. |
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie