
Eksperci, lekarze specjaliści, a także wirusolodzy nie mają wątpliwości. Po wakacjach, w okresie jesienno-zimowym czeka nas druga fala koronawirusa, która tym razem może zaatakować z większą siłą. Czy jesteśmy na nią przygotowani, a jeśli tak to w jaki sposób? Na nasze pytania odpowiada Anna Chrzanowska ze skarżyskiego Sanepidu.
Publikując dobowe raporty nie tylko z kraju, ale przede wszystkim z naszego regionu, cisną się pytania o to, czy rzeczywiście po wakacjach i po powrotach z wyjazdów do miejsc często odwiedzanych przez turystów, będziemy mieć do czynienia z tzw. drugą falą wirusa SARS-CoV-2. Coraz głośniej w ostatnich dniach mówią o tym już nie tylko sami lekarze, ale także przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, w którym szykowany jest plan awaryjny. Na wypadek, gdyby rzeczywiście większa fala COVID-19 pojawiła się.
Jak zapowiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, na etapie opracowywania jest już strategia na drugą fazę epidemii. Chodzi m.in. o dostępność do szczepień przeciw grypie i testów na obecność koronawirusa. Potwierdzeniem tezy o drugiej fali, są m.in. statystyki minionych dni. Tylko w ciągu tygodnia, służby sanitarne odnotowały wyraźny wzrost liczby zachorowań na koronawirusa w Polsce.
Na szczęście nie wzrasta liczba chorych mieszkańców powiatu skarżyskiego, u których potwierdzono obecność koronawirusa. Jak informuje Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, u 123 osób potwierdzono zakażenie.
- Oczywiście docierają do nas sygnały medialne o pracach, jakie mają być podjęte, by powstrzymać ewentualną drugą falę epidemii. Na razie to tylko i wyłącznie doniesienia medialne. Nikt oficjalnie się do nas w tej sprawie nie zwracał - mówiła Anna Chrzanowska, dyrektor PSSE w Skarżysku-Kam.
Jak zatem powiat skarżyski jest na taki scenariusz przygotowany i czy w ogóle o jakimkolwiek przygotowaniu może być mowa?
- Szczególnie trudna sytuacja była w naszym powiecie na początku marca i utrzymała się w kwietniu. Obecnie mamy do czynienia z pojedynczymi zachorowaniami. Nie ma dużych ognisk – powiedziała dyrektor Chrzanowska, która odniosła się m.in. do sytuacji w skarżyskim szpitalu, w którym wybuchło pierwsze, duże ognisko epidemii. - Tak naprawdę, nie wiemy czy można być w ogóle przygotowanym na drugą falę, jaka miałaby nadejść jeszcze w 2020 r. Na pewno, po kilku miesiącach jesteśmy mądrzejsi i wiemy jakie procedury stosować – uspokaja A. Chrzanowska.
Rafał Roman
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie