W związku z trwającym strajkiem nauczycieli, pojawiły się obawy odnośnie przeprowadzenia zbliżającego się wielkimi krokami egzaminu maturalnego. Szefostwo Związku Nauczycielstwa Polskiego na szczeblu ogólnopolskim już od kilku dni powtarza, że egzamin maturalny może nie dojść do skutku. Powodem zagrożenia matur jest to, że strajkujący nauczyciele nie chcą wziąć udziału w radach pedagogicznych, które potwierdzą ukończenie szkoły przez uczniów. To może spowodować, że tegoroczni maturzyści nie będą mogli przystąpić do egzaminu dojrzałości. Czy w Skarżysku matury odbędą się zgodnie z planem?
W Skarżysku-Kamiennej, do akcji strajkowej przystąpiły wszystkie placówki ponadpodstawowe. 14 kwietnia, strajk został zawieszony w Zespole Szkół Ekonomicznych. W środę, 24 kwietnia, protest zawiesili pedagodzy w Zespole Szkół Samochodowo – Usługowych, w tych placówkach uczniowie będą klasyfikowani i dopuszczeni do matury.
W środę, odbyła się rada w II LO im. A.Mickiewicza. Szkoły, które jeszcze nie sklasyfikowały swoich uczniów mają już bardzo mało czasu. do piątku mają się odbyć rady w I LO, ZST i ZSTM.
- Jako Zarząd Powiatu zdecydowanie popieramy postulaty związane z finansami, jak również te, związane z systemem oświaty. Dla nas wszystkich najważniejsze jest to, żeby nasze dzieci ukończyły szkołę, zdały maturę i żeby dalej rozwijały swoje ambicje zawodowe - podkreślała Katarzyna Bilska, Członek Zarządu Powiatu , odpowiedzialna za oświatę.
- Mam nadzieję, że rady klasyfikacyjne zostaną przeprowadzone w powiecie skarżyskim w stu procentach Jak przebiegną same matury, nie umiem jeszcze powiedzieć. My jako samorząd na pewno dołożymy wszelkich starań, żeby wspomóc w organizacji tych matur - mówi Katarzyna Bilska.
- Nie jest prawdą, że to nauczyciele biorą dzieci jako zakładników, to rząd w tym momencie wziął dzieci jako zakładników i próbuje całą winę zwalić na środowisko oświatowe. To, że mamy do czynienia w tym momencie z przerostem jeżeli chodzi o program, liczbę godzin, teoretyczne podejście, to jest tragedia naszej oświaty. Musi dojść do debaty, ale merytorycznej.
- Nie dziwię się środowisku związkowemu, które w tym momencie z oburzeniem odnosi się do tej debaty, która ma odbyć się w piątek. Z przykrością chciałam powiedzieć, że w tej debacie strona rządowa zapomina o tym, że drugim organem prowadzącym, a być może nawet pierwszym, jest tak naprawdę samorząd. Nas w tej debacie, na ten moment, nikt nie uwzględnia - zaznacza.
- My jesteśmy najbliżej dzieci, rodziców, to jest nasze środowisko. Jeżeli samorządowcy nie będą włączani, to w tym momencie wszelkie zasady demokracji będą zaburzone . O same rady klasyfikacyjne możemy być spokojni, jeżeli chodzi o matury, głęboko wierzę, że dobro dzieci dla nas wszystkich jest najważniejsze. Mama nadzieję, że uda nam się ten spór rozwiązać, ale w pokojowy i logiczny sposób przy konkretnej, merytorycznej debacie - dodaje Katarzyna Bilska.
Komentarze opinie