W listopadzie przeszedł ciężką operację, która miała być znaczącym krokiem do sprawności. Jak się okazuje to jeszcze nie koniec bólu i cierpienia 4-letniego Antosia, który stoi przed kolejnym poważnym zabiegiem.
4-letni Antoś Plewiński, chłopiec z ogromnym bagażem chorób i doświadczeń cierpi na padaczkę, porażenie mózgowe-czterokończynowe oraz ma problem ze wzrokiem. Jest leżący, nie chodzi, nie siedzi, nie chwyta zabawek. Urodził się z niewydolnością oddechową i niedotlenieniem mózgu, co spowodowało nieodwracalne zmiany. Po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu zdiagnozowano u Antosia padaczkę lekooporną, porażenie, a po czterech miesiącach wiotkość krtani.
Od urodzenia, rodzina walczy o lepszą przyszłość dla chłopca. Antoś jest pod opieką wielu specjalistów: neurologa, gastrologa, logopedy, ortopedy, alergologa oraz każdego dnia poddawany jest intensywnej rehabilitacji.
W listopadzie ub. roku przeszedł trudną i skomplikowaną operację, która była pierwszym znaczącym krokiem do sprawności. Wszystko przebiegło zgodnie z planem, ale to nie koniec cierpienia i bólu, który jeszcze przed nim.
- Za dziewięć miesięcy Antosia czeka kolejna operacja w Instytucie Paley. Antoś będzie miał znów operowane nóżki - mówi Zuzanna Plewińska, mama chłopca. - Operacja będzie polegała na tym, że w Antosia malutkie nóżki zostaną włożone druty, które zabezpieczą przed złamaniem. Ponieważ kości naszego małego bohatera są bardzo kruche.
5 marca Antoś zacznie przyjmowanie komórek macierzystych, co potrwa przez osiem tygodni.
- Myślałam, że to koniec już cierpień Antosia, ale los dla niego bywa okrutny i nie wiem, ile jeszcze zdoła nieść to wielkie cierpienie i ból, który go spotyka za każdym razem - mówi mama chłopca. - Czasami aż łzy same płyną. Znów wróci ta bezsilności, widok aparatury oraz oczy Antosia pełne łez z bólu. Dla matki to bardzo bolesny widok, po raz kolejny muszę się z tym zmierzyć.
Obecnie rodzina czeka na kosztorys i rehabilitację, co z pewnością przysporzy dodatkowych kosztów. Dlatego potrzebna i bardzo mile widziana będzie państwa pomoc.
- Z całego serca proszę i dziękuję za każde wsparcie.
***
Jak możesz pomóc?
Losy Antosia można śledzić na FB Pomagamy Antosiowi
Komentarze opinie