- W sobotę, mieszkanka gminy Skarżysko Kościelne zawiadomiła nas o zaginięciu jej 40-letniego brata. Szukała go na własną rękę od kilku dni, ale bez rezultatu, postanowiła powiadomić policję Zadzwoniła do nas informując, że ma przypuszczenia, że może przebywać w jednym z domów na Grzybowej Górze Poinformowała, że jej brat często tam bywał - mówi asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej.
To strażacy jako pierwsi pojawili się na miejscu zdarzenia. - Zgłoszenie otrzymaliśmy ok. godz. 15.54. W działaniach uczestniczyli ratownicy ze skarżyskiej JRG, a także druhowie z OSP Grzybowa Góra – poinformował TYGODNIK bryg. Michał Ślusarczyk, rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP w Skarżysku-Kam. - Drzwi do mieszkania były zamknięte. W momencie kiedy weszliśmy do środka, w jednym z pomieszczeń, w pobliżu łóżka znajdowała się walizka. A w niej tajemniczy pakunek – dodaje rzecznik.
Jak relacjonują strażacy z walizki wystawała ludzka noga. - Ciało było zawinięte w foliowy worek. O znalezisku poinformowani zostali funkcjonariusze policji i pogotowie ratunkowe – zaznaczył bryg. Ślusarczyk.Na miejscu tej tragedii pojawił się prokurator oraz biegły z zakresu medycyny sądowej. Śledczy wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia, sekcja zwłok pomoże ustalić przyczyny śmierci 40-latka. - Ustalamy z kim mężczyzna był ostatnio widywany, z kim miał styczność. Na chwilę obecną nie zatrzymano nikogo w związku z ta sprawą, ale sytuacja jest rozwojowa – podkreśla rzecznik prasowy skarżyskiej policji.
Na tropie zabójcy?
Poszukiwania osoby lub osób, mających pośredni lub bezpośredni związek z tragicznym zdarzeniem trwają. Potwierdził to we wtorkowe przedpołudnie Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. - Nie ulega wątpliwości, że do śmierci człowieka przyczyniło się tzw. działanie osób trzecich. Ze względu na dobro trwającego postępowania, szczegółowych informacji nie udzielamy – zaznaczył rzecznik.
W poniedziałek, po południu przeprowadzona została sekcja zwłok. Potwierdziła wcześniejsze przypuszczenia i domysły śledczych. - Denatem okazał się poszukiwany przez rodzinę mężczyzna. Czekamy na ostateczny protokół z badania sekcyjnego – podkreślił rzecznik Prokopowicz. Prokuratura nie zdradza, na czym polegał mechanizm dokonanego przestępstwa. - Nie chcemy tego robić, ze względu na charakter sprawy. Czynności wykonywane przez funkcjonariuszy policji nadal trwają. Nie ma osób zatrzymanych lub podejrzanych – dodał prokurator Prokopowicz.
Jak udało nam się dowiedzieć z nieoficjalnych źródeł, na ciele 40-letniego mieszkańca powiatu skarżyskiego, nie ujawniono śladów, które mogły by wskazywać na użycie niebezpiecznego przedmiotu, np. noża. Wiele wskazuje jednak na to, że mężczyzna został pobity, a następnie jego ciało umieszczono w walizce. Takiej wersji, przynajmniej na razie, nie potwierdza prokuratura. - Będziemy ustalać również to czy do śmierci doszło w mieszkaniu, w którym odnaleziono zwłoki czy może w innym miejscu, a do domu przewieziono je i pozostawiono – tłumaczył Prokopowicz.
Komentarze opinie