To był celny strzał świętokrzyskich stróżów prawa. W minionym tygodniu na terenie gminy Bodzentyn, policjanci zatrzymali 22-letniego mieszkańca Krakowa. Mężczyzna podobnie jak jego 18-letni kompan jest podejrzany o usiłowanie napadu na jedną ze stacji paliw w Suchedniowie. Do przestępstwa doszło w marcu br.
Mundurowi z komisariatu w Bodzentynie we współpracy ze skarżyską policją zatrzymali 22- latka z Krakowa, który podejrzewany jest o współudział w usiłowaniu rozboju na stacji benzynowej w Suchedniowie. Do zdarzenia doszło pod koniec marca br. W nocy do sklepu na stacji paliw weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Jeden z nich trzymał w ręku siekierę. Grożąc sprzedawczyni pozbawieniem życia, zażądali od niej wydania pieniędzy. Kobieta zachowała jednak zimną krew i oświadczyła, że zaraz z zaplecza wyjdzie inny pracownik stacji. To wyraźnie spłoszyło napastników, którzy uciekli ze sklepu.
Czynności skarżyskich kryminalnych doprowadziły do zatrzymania wcześniej 18-letniego mieszkańca Suchedniowa, który został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. W ręce policjantów kilka dni temu wpadł również drugi sprawca rozboju - to 22-letni mieszkaniec Krakowa, który został doprowadzony do prokuratury. Grozi mu nawet 12 lat wiezienia.
- 22-latek został przesłuchany w charakterze podejrzanego – poinformował mł.asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kam. Skarżyska prokuratura, podobnie jak w przypadku 18-latka, przedstawiła drugiemu z zatrzymanych zarzut usiłowania dokonania napadu. - Z posiadanych przez nas informacji wynika, iż Prokuratura nie zastosowała wobec mieszkańca stolicy Małopolski środka zapobiegawczego, w postaci tymczasowego aresztowania. Postępowanie jest w toku – zaznaczył mł.asp. Gwóźdź.
Gdzie doszło do zatrzymania drugiego ze sprawców? - Z naszych informacji wynikało, iż ten człowiek może przebywać na terenie gminy Bodzentyn. W momencie zatrzymania przebywał u rodziny – stwierdził oficer prasowy skarżyskiej KPP. Mężczyzna nie krył zaskoczenia. - Usiłowanie rozboju to przestępstwo traktowane podobnie jak rozbój – podkreślił oficer prasowy KPP.
Dlaczego zdecydowali się na dokonanie przestępstwa? - W rozmowie z policjantami stwierdzili, że skończyły im się pieniądze na alkohol. W tym momencie, wpadli na pomysł by dokonać napadu. Ze stacji nie ukradli ostatecznie nic - wyjaśnił Gwóźdź.
Komentarze opinie