Ta historia mogła mieć tragiczny finał. Dziś możemy tylko przypuszczać, co stałoby się, gdyby nie błyskawiczna reakcja skarżyskich stróżów prawa, którzy z pewnością przyczynili się do uratowania ludzkiego życia. Do zdarzenia, jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji, doszło w poniedziałkowe (24 czerwca) popołudnie.
Tego dnia do skarżyskiej policjantki dodzwonił się mężczyzna mieszkający w Gdańsku. Wyraźnie załamany twierdził, że dawno temu razem studiowali i chce porozmawiać, bo ma poważne kłopoty. Gdańszczanin mówił, że zamierza odebrać sobie życie.
- Funkcjonariuszka nie zlekceważyła takiego komunikatu. Świadoma powagi sytuacji uspokoiła desperata, ustaliła jego adres i natychmiast powiadomiła dyżurnego skarżyskiej jednostki - poinformował asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku. Dyżurny błyskawicznie skontaktował się z policjantami z Gdańska, który dotarli do 32-latka.
- Jak się okazało na miejscu, mężczyzna miał już przygotowane przedmioty, które miały mu posłużyć w desperackim kroku. Niemal w ostatniej chwili został przekazany pod opiekę lekarzy – tłumaczył rzecznik Gwóźdź. Historia z jego udziałem miała happy end.
Komentarze opinie