Bartłomiej Sienkiewicz: Czas na zmiany. Czas na Świętokrzyskie.

W kampanii wyborczej podkreśla Pan, że województwo świętokrzyskie jest pomijane przez rząd. Skąd taka surowa opinia?

Takie są niestety twarde dane przekazywane przez ten sam rząd, który zapomniał o Świętokrzyskim. Z budżetu centralnego do naszego województwa idzie najmniej pieniędzy. Jesteśmy na przedostatnim miejscu. Sąsiadujące z nami regiony otrzymują dwa-trzy razy więcej pieniędzy na inwestycje. Dlatego konieczna jest zmiana. Czas, żeby województwo świętokrzyskie odzyskało należną sobie pozycję.

Zbyt słabe mamy przełożenie na Warszawę?

Nie wydaje mi się, bo przecież posłem stąd jest jeden z najważniejszych ministrów tego rządu. Uważam, że w PiS-ie działa tu zasada: mamy tu wielkie poparcie, więc nie musimy wam nic dawać, bo i tak będziecie na nas głosować. Ludzie są po prostu oszukiwani. Czas na nową politykę wobec Świętokrzyskiego. Więcej inwestycji na drogi, służbę zdrowia i szkoły. Czas na wprowadzenie godnych warunków do prowadzenia biznesu. I to uważam za moje najważniejsze zadania.

Co ucierpiało według Pana na takie polityce rządu?

Niemal wszystko, ale szczególnie widać to na przykładzie drogi S-74. Inwestycja ratująca ludzkie życie i pozwalająca na rozwój regionu Świętokrzyskiego jest od 4 lata sparaliżowana. Jeśli rządzący chwalą się, że województwo świętokrzyskie jest pod ich szczególną opieką, to brońmy się przed taką opieką! A jest to kluczowa inwestycja. Kiedy w województwie będą się krzyżowały dwie drogi relacji wschód-zachód i północ-południe, to będziemy mogli liczyć na ogromny impuls rozwojowy. Ułatwienia dla transportu przyciągną inwestorów. Druga sprawa to przemysł zbrojeniowy. Wydajemy ogromne pieniądze na uzbrojenie. Czy Mesko coś na tym zyskało? Nic. Nie inwestuje się tu w nowe technologie. A Polska potrzebuje Programu Modernizacji Sił Zbrojnych opartych, nie w deklaracjach serwowanych przez PiS, na polskich firmach. Będą apelował do wszystkich posłów ze Świętokrzyskiego o porozumienie w najważniejszych dla regionu sprawach.

Myśli Pan, że jest to możliwe? 

Nie tylko możliwe, ale konieczne. Nie tylko po to, żeby realizować najważniejsze inwestycja w województwie, ale również dla odbudowy wspólnoty. Mój pradziadek -Henryk Sienkiewicz w Trylogii wielokrotnie pisał o zagrożeniach wspólnoty. Wszyscy jesteśmy spadkobiercami spuścizny Sienkiewicza. Ale szczególnie mieszkańcy Świętokrzyskiego. Dlatego to stąd powinien nadejść głos rozsądku, który zakończy podziały i walki plemienne.