
To niezwykle istotna – zwłaszcza z punktu widzenia bezpieczeństwa mieszkańców i domowników – informacja. Powód? W sąsiednich Starachowicach pojawiła się dziś grupa oszustów, podszywająca się pod pracowników spółdzielni mieszkaniowej. Jeśli są tam, mogą w każdej chwili zacząć "działać" w powiecie skarżyskim.
- Jeśli już dochodzi do takich sytuacji, wielokrotnie staramy się reagować natychmiastowo. Niemal na bieżąco, m.in. po to, by przede wszystkim ostrzec potencjalne ofiary przed podobnymi zdarzeniami - powiedział w rozmowie z nami Marek Skiba, prezes Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Apel o którym wspomniał prezes, dotyczy przestępców i oszustów.
Jakich i czym się zajmujących? Odpowiedź na tak postawione pytania, można znaleźć w oficjalnym komunikacie starachowickiej Spółdzielni.
- Zarząd Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej przestrzega mieszkańców o grupie oszustów, którzy w ostatnich dniach, pod pozorem kontroli i odczytów wodomierzy wchodzą do mieszkań wyłącznie w celach rabunkowych. Informujemy, że Spółdzielnia nie prowadzi i w najbliższym czasie nie będzie prowadziła odczytów wodomierzy ani innych prac o takim charakterze – czytamy w komunikacie.
Jak się okazuje historia z udziałem potencjalnych oszustów, nie jest pierwszą taką akcją. Na razie nie ma bowiem pewności, czy jest to zaplanowane działanie tuż przed mikołajkami, czy być może przestępcom udało się wykorzystać najlepszą dla siebie, nadarzającą okazję.
- Faktem jest, że w czwartek otrzymaliśmy podobne sygnały od dwóch mieszkańców. Mieszkańcy o takich sytuacjach informowali nas telefonicznie – zaznaczył SSM. Ile podobnych nie zostało zgłoszonych, tego na razie nie wiadomo. - Nasz apel jaki wystosowaliśmy to gorąca prośba, głównie do osób starszych, które mogą stać się celem działania przestępców. Dlatego warto po raz kolejny zwrócić się do nich z prośbą o zachowanie szczególnej ostrożności. Tej bowiem nigdy nie jest za wiele – tłumaczył prezes Skiba.
Jak dodał, na przestrzeni minionych lat, dochodziło do podobnych zdarzeń. - Dlatego za każdym razem, kiedy nie mamy pewności, iż w naszym mieszkaniu może pojawić się osoba podejrzana, warto grzecznie odmówić. Zaproszenie do środka może wiązać się z przykrymi dla nas konsekwencjami – podkreślił szef Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Ta jak na razie nie zdradza, na terenie którego z osiedli, fałszywi pracownicy mający niecne zamiary mogli się pojawić. Na razie nie wiadomo również, co mogło zostać skradzione lub na jaką kwotę oszacowano wartość strat.
- Jak bywa zwykle przy okazji takich zdarzeń, sytuacja jest dynamiczna. Dzisiaj przestępcy są na jednym osiedlu, jutro albo pojutrze mogą pojawić się na innym, a nawet w innym mieście - ostrzega sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.
fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie