Za złamanie zakazu przemieszczania się i niestosowanie się do obowiązku zasłaniania twarzy, odpowiadać będzie mieszkaniec gminy Skarżysko-Kościelne. 52-latek opowiedział historię, która jak się później okazało była tylko i wyłącznie wymysłem jego bujnej wyobraźni.
W miniony czwartek (16 kwietnia) po godz. 18 skarżyscy policjanci zostali wezwani do miejscowości Grzybowa Góra, w gminie Skarżysko-Kościelne, gdzie miało dojść do potrącenia pieszego. Na miejscu zastali 52-latka, któremu pomocy udzielali medycy.
- Z relacji mężczyzny wynikało, że idąc poboczem został potrącony przez ciemny pojazd marki Ford. Następnie wpadł do rowu i doznał urazu nogi. Sprawca potrącenia miał zbiec z miejsca zdarzenia. "Pokrzywdzony" został przebadany na zawartość alkoholu. W jego organizmie było ponad 2,5 promila - poinformował asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Został przewieziony na dalsze badania do szpitala, a mundurowi zajęli się wyjaśnianiem okoliczności wypadku. Szybko dotarli do świadków i ustalili, że 52-latek idąc nietrzeźwy zachwiał się i wpadł do przydrożnego rowu. - Potrącenia nie było. Później poszkodowany także przyznał, że historię wymyślił. Kiedy wytrzeźwieje oprócz kaca spowodowanego namiarem alkoholu, zapewne będzie musiał się zmierzyć z kacem moralnym. Za swoje bezmyślne zachowanie odpowie bowiem przed sądem, który rozpatrzy całą tą sytuację – tłumaczył rzecznik Gwóźdź.
Stróże prawa sporządzili bowiem wniosek o ukaranie za naruszenie zasad obowiązujących w walce z epidemią koronawirusa. Mężczyzna złamał zakaz przemieszczania się i nie zastosował się do obowiązku zasłonienia twarzy. R.R.
Komentarze opinie